KRONIKA - CZĘŚĆ 4
R. P. 1958
W marcu 1958 r. nastąpiła zmiana na stanowisku administratora parafii. Dotychczasowy prob. ks. Bolesław Świś został przeniesiony do Orłowa Murowanego, dekanat Krasnystaw, do Branwi zaś przyszedł ks. Jan Hryniewicz – dotychczasowy wikariusz parafii Rozesłania Apostołów w Chełmie Lubelskim. Nowego administratora wprowadził do parafii i kościoła dziekan janowski – ks. kan. Franciszek Trochonowicz dn. 10. marca. Na tę uroczystość przybyli chyba wszyscy parafianie oraz liczni sąsiedzi ze wsi Krzemień par. Janów.
Po rozejrzeniu się w sytuacji przystąpiono do pracy gospodarczej. Kościół świeżo wymalowany przez poprzednika w licznych miejscach zaciekał, cały trud i ofiara włożona w malowanie mogła się zmarnować – dokonano więc reperacji dachu nad kopułą, nad chórem oraz nad zakrystiami, które zaciekały najgorzej i tu trzeba było dach zmieniać. W dalszej kolejności zrobiono drzwi wahadłowe, szklane, oddzielające przedsionek od nawy. Uszyto bielizny kościelnej, a mianowicie 8 komeż dla księży, 4 alby, 2 obrusy i bieliznę kielichową. Sprawiono pelerynki dla ministrantów oraz sześć kompletów stroju ministranckiego (pelerynka, sutanna, rękawy), razem można ubrać 44 ministrantów. Na prezbiterium w kościele zrobiono podium do odprawiania nieszporów, w zakrystii wieszak dla ministrantów na 60 miejsc.
Ogrodzono posesję parafialną płotem drewnianym z desek, obok płotu zasadzono żywopłot.
Dokończono w 1/4 ogrodzenie cmentarza kościelnego sztachetami żelaznymi oraz murem. Zrobiono bramę żelazną, główną, przy wejściu na cmentarz kościelny. Pomalowano minią oczyściwszy pierwiej z rdzy całe ogrodzenie kościoła.
Ufundowano dzwon wagi 420 kg. Jest on ofiarą mieszkańca Branwi Jarmuła Andrzeja. Napis na dzwonie brzmi ”Głos mój niech doleci do wszystkich parafian, niech budzi sumienia ospałych, żywych niech woła do modlitwy, sprawiedliwych cieszy, burze rozpędza. Miłosierdzie, błogosławieństwo i pokój między ludźmi wydzwaniać będę.”. ”Dzwon ten ufundował dla parafii Branew diec. lubelskiej Andrzej Jarmuł w roku Pańskim 1958.”
Ufundowanie dzwonu, złożenie tak znacznej ofiary na kościół stało się dużym bodźcem moralnym dla reszty parafian i zachęciło również do ofiar, sześciu gospodarzy dało materiał drzewny na dzwonnicę. Matysiak Jan kupił a raczej rodzina wykonała ręcznie piękną albę, kowal Olejko wykonał bramę żelazną do kościoła z dostarczonego materiału. Specjalną troską zostali otoczeni ministranci, zachęceni garnęli się chętnie do służby ołtarza, przy końcu 1958 r. było ich 44 – praktycznie prawie wszyscy chłopcy w wieku 8-14 lat znaleźli się przy ołtarzu.
22 czerwca 1959 r. odbyła się wizytacja kanoniczna parafii, której dokonał J. E. ks. bp. dr. Piotr Kałwa. Parafianie od dłuższego czasu do tego się przygotowywali, a mianowicie przygotowano banderię, uwito wieńce, wystawiono bramę, przygotowano mowy i wiersze powitalne, robiono ogólne porządki w kościele, na cmentarzu kościelnym i grzebalnym, w obejściu parafialnym, dzieci i młodzież pilnie przypominały prawdy wiary. Ks. biskup w asyście ks. dziekana kanonika Franciszka Trochonowicza i w towarzyszeniu banderii zajechał przed kościół, gdzie wierni już licznie zgromadzeni czekali. Ks. bp. po liturgicznym powitaniu i po sprawozdaniu proboszcza przemówił do parafian, potem dokonał konsekracji dzwonu, potem bierzmowania dzieci. W dniu następnym odprawiał ks. biskup wcześnie Mszę św., błogosławił dzieci, spotkał się z Radą Parafialną, pożegnał się z parafią i spieszył do Momot. W czasie uroczystej konsekracji dzwonu – rodzicami chrzestnymi byli – których podpisy następują: (…).
W czasie tej wizytacji obecni byli wszyscy księża sąsiedzi z dekanatu oraz ks. Antoni Zieliński, oraz ks. Władysław Grzebalski – dawny proboszcz branewski z dek. Biłgorajskiego, oraz ks. Jan Mróz. Wizytacja ta przyczyniła się w dużej mierze do ożywienia życia religijnego w parafii, a tym samym pomogła nowemu jeszcze proboszczowi do bliższego związania się z parafią i wiernymi.
Zgodnie ze wskazaniami księdza biskupa oraz księży dziekana i wicedziekana umieszczonymi w księgach protokołów wizytacji kanonicznych, oraz zgodnie z potrzebami parafii, przystąpiono w latach następnych do realizacji wytycznych.
I tak na odcinku duchowym, może największym dokonaniem były Misje św. Prowadzili je OO. Misjonarze z Krakowa w 1960 r. Z misji korzystali za wyjątkiem dosłownie kilku osób – wszyscy parafianie. Co roku urządzane były rekolekcje wielkopostne – które trwają zwykle od czwartku do Niedzieli Palmowej. Rekolekcje w poszczególnych latach prowadzili ks. Jan Kosicki, ks. Zygmunt Kopa, ks. Stanisław Gołębiowski, ks. Kazimierz Bownik.
Wprowadzono adoracje N. S. w pierwsze niedziele miesiąca. Zmiana tajemnicy różańcowych odbywała się również w każdą pierwszą niedzielę miesiąca po sumie. Nabożeństwa pierwszopiątkowe i w pierwsze soboty odprawiano o godz. 7 rano ze względu na dzieci szkolne. Prowadzone były kilkukrotnie kursy przedmałżeńskie. Szczególnych przeżyć religijnych dostarczały co roku odpusty św. Anny obchodzone uroczyście w najbliższą niedzielę po 26. lipca.
Po usunięciu religii ze szkoły, zorganizowano punkt katechetyczny przy parafii, mieszczący się w sali parafialnej na organistówce. Salkę wyposażono najpierw w ławki prowizoryczne, a potem w ładne i wygodne nowoczesne stoliki, ławki, stół nauczycielski, tablicę, apteczkę, umywalkę. Opału na zimę dostarczali rodzice z własnych zapasów drzewa. (?) Na religię dzieci uczęszczają bardzo chętnie, w okresie jesienno – wiosennym klasy od 2 – 7 mają po 2 godz. tygodniowo, w okresie zimowym wszystkie klasy po 1 godz. tygodniowo. Dzieci uczęszczają w 100%. Dzieci przystępujące do I Komunii Świętej chodzą jeszcze na naukę osobno – do kościoła.
Ministrantów liczba nie zmniejszyła się, lecz coraz nowi przybywają. Marzeniem przedszkolaka jest by doczekać chwili, kiedy zajmie miejsce w ławkach dla ministrantów na prezbiterium, a w większe święto przywdziać pelerynę, by wreszcie po złożonym egzaminie przywdziać sutannę. Zebrania z ministrantami odbywały się raz na tydzień.
Został reaktywowany chór kościelny, przełamano starą a złą tradycję, według której do chóru należała tylko młodzież z Branwi, nie mogli dojść do zgody z młodzieżą z Branewki, obecnie tak jedni, jak i drudzy śpiewają zgodnie na chwałę Bożą.
Kontakty duszpasterza z młodzieżą starszą odbywały się na kursach przedmałżeńskich, na próbach chóru oraz w ramach ”służby bieli”.
Do Komunii św. w okresie wielkanocnym przystępowali parafianie licznie na 900 dusz (tyle parafia liczy zdolnych do spowiedzi), rozdawano w ciągu ostatnich lat w okresie wielkanocnym 3 – 3,5 tys. Komunii św. W ciągu całego roku rozdawano 7 – 8 tys. Kom. św.
Na odcinku gospodarczym w ciągu minionych lat wykonano co następuje:
w kościele: zrobiono komodę na szaty, naczynia i księgi liturgiczne. Szafa może pomieścić samych ornatów 70 sztuk. Ufundowano tabernakulum pancerne, 5 konfesjonałów. Ściągnięto klamrami żelaznymi frontem kościoła.
Z innych rzeczy wymienić można:
monstrancja, dywan na główny ołtarz, stojak na chorągwie, 6 ławek dla ministrantów na prezbiterium, dzwonki dla ministrantów 2 pary, dzwonek zakrystyjny, kierce ozdobne na główny ołtarz, żyrandol mniejszy i kule elektryczne, spłacono dług za żyrandol większy, metalowe świece elektryczne (sakramentki), 2 ornaty uroczyste (biały i zielony), kapa fioletowa, konopeum i inne szaty liturgiczne, mszał nowy, lampki elektryczne do żłóbka 3 komplety, przygotowano 9 m3 desek dębowych, które mają służyć do przyszłego meblowania kościoła (stalle, konfesjonały, chrzcielnice i inne).
W okresie ostatniego pięciolecia najwięcej zapewne zrobiono w posesji parafialnej, a mianowicie:
Obora nowa – murowana, 18 metrów długa, 9 szeroka, kryta dachówką. Dach na stodole położono nowy z blachy cynkowej zamiast starego ze zgnitych prawie doszczętnie gont. Postawiono 2 przybudówki do stodoły, co w dużej mierze zwiększyło objętość użytkową stodoły. Dokonano generalnego remontu spichlerza (przyciesie, podłoga, zasieki, dach – nowa lokalizacja). Do spichlerza dostawiono nową drewutnię, rozmiary 4,5 na 9 m. Doprowadzono wreszcie do estetycznego wyglądu i do należytej użyteczności piwnicę. Do zabudowań gospodarczych doprowadzono siłę elektryczną – co w wysokim stopniu ułatwia prace gospodarcze. Na plebanii postawiono 6 nowych pieców. Posesję parafialną obsadzono żywopłotem ze świerków. Salka katechetyczna: stolik 8 szt., ławki 8 szt., stół dla nauczyciela, tablica, apteczka, taboret, miednica.
Cmentarz grzebalny:
Wycięto zarośla i chwasty, wytyczono aleje – uprzednio na każdym grobie rosła dzika akacja lub krzaki dzikiego bzu. Zostawiono na cmentarzu drzewa szlachetniejsze, lipy, klony. Dookoła cmentarza posadzono żywopłot z drzewek świerkowych, razem z posesją parafialną – 5 tys. sztuk. Najważniejsze jednak co na cmentarzu zrobiono, to jego powiększenie. Stary cmentarz się kończył, na nowy nie było żadnych widoków. Gospodarze sąsiadujący z cmentarzem okazali się jednak ludźmi szlachetnymi i zgodzili się ze swej ziemi ustąpić na rzecz cmentarza parafialnego, a oto ich nazwiska: Matysiak Katarzyna, Korczak Agnieszka, Mróz Henryk, Liwak Andrzej Pietrusiak. Zostało to przyłączone do cmentarza, tak samo obsadzono żywopłotem, postawiono krzyż, poświęcono, a dziś wyrastają już tam świeże groby.
W pracach gospodarczych proboszcz opierał się w dużej mierze na Radzie Parafialnej, która jednak ostatnio bez własnej winy coraz mniejsze usługi proboszczowi parafii świadczyć może.
W ciągu wykonywania powyższych prac gospodarczych proboszcz 4 razy stawał przed kolegium karno – administracyjnym – żadnego jednak razu ukaranym za te sprawy przez wymienione kolegium nie był. Natomiast dwa razy był ukarany grzywną przez Wydział Finansowy Pow. R. N. w Janowie Lub., raz za brak księgi inwentarzowej.
Na takich to pracach i zajęciach upłynęło 5 lat życia duszpasterskiego na małej, ubogiej gospodarczo i materialnie niewystarczalnej parafii Branewskiej. Pięć lat to okres od ostatniej wizytacji kanonicznej dokonanej przez J. E. ks. bpa dr. Piotra Kałwę – do wizytacji parafii przez J. E. ks. biskupa dr Henryka Strąkowskiego mającej nastąpić dn. 8. maja 1964 r.